Jak wyglądała kobieta lat trzydziestych? Bardzo luźny, niemal kwadratowy, taliowany i nieco "chłopięcy" wygląd kobiet lat dwudziestych XX wieku, zniknął całkowicie w latach trzydziestych. Został zastąpiony przez znacznie skromniejszy i bardziej dopasowany do kobiecych kształtów styl z zaakcentowaną wysoką talią, dopasowaniem w biodrach, sukienkami damskimi sięgającymi połowy łydki lub nawet do podłogi, wysokim dekoltem i szerokimi ramionami. Idealna kobieta lat trzydziestych była wysoka i szczupła, z bardzo wąską talią i wąskimi biodrami - ale ponieważ większość kobiet nie była obdarzona szczupłymi biodrami i wąską talią, ramiona były zwykle przesadzone, z kufelkami, naramiennikami, pełnymi kołnierzami i "kapelusikami", co miało optycznie poprawić sylwetkę. Stosowano również "motylki" lub rękawy z kapturami, aby na zasadzie kontrastu z nimi nadać talii i biodrom nieco mniejszych rozmiarów. Większość reklam i katalogów zawierała artystycznie rysowane kobiety, które były trzy razy tak wysokie i cienkie jak każda prawdziwa kobieta. Idealna sylwetka była więc niemal nierealistyczna, a to, czego nie dawała rady osiągnąć natura, rekompensowały charakterystyczne sukienki damskie. W stylu tych lat znajdziesz  propozycje choćby na https://fokusfashion.com/pol_m_Sukienki-damskie-154.html. sukienki damskieW ciągu tej dekady przemysł mody przeszedł wiele zmian - głównie w odpowiedzi na poważne trudności ekonomiczne tamtych czasów. To właśnie wtedy fabryczne ubrania stały się popularne, ponieważ odzież produkowana masowo kosztowała znacznie mniej niż ta wykonywana na zamówienie. W tym okresie suwaki stały się podstawą w wykańczaniu odzieży - ponieważ kosztują mniej niż guziki! Tańsze materiały, "szorstkie" lub "chłopskie" tkaniny i bawełna stały się znacznie szerzej stosowane. Teksturowane, krepowane lub marszczone "szorstkie" tkaniny stały się wręcz modne, a w katalogach zaczęły pojawiać się wykonane zeń nie tylko sukienki damskie dzienne i wyjściowe, ale również spódnice i płaszcze. Elegancko w granicach budżetu To, że budżet był napięty do granic możliwości, nie mogło być oczywiście wymówką dla niechlujstwa. Uważano wtedy, że obowiązkiem kobiety jest robić zakupy "inteligentne" i wyglądać "inteligentnie", zawsze nosząc rzeczy zgodne z najnowszą modą, z jak najlepszych materiałów i projektów, na jakie mogła sobie pozwolić. Oszczędna kobieta, która potrafiła wykarmić i dobrze ubrać swoją rodzinę, była chwalona. Zostawała uznawana za dobrego zarządcę pieniędzy swojego męża! Takie właśnie było życie żony lat trzydziestych. Ale również samotne i pracujące kobiety powinny były wyglądać wtedy jak najlepiej - tak, aby podobać się swoim męskim pracodawcom. Dość powiedzieć, że pomimo depresji ekonomicznej, sprzedaż kosmetyków w latach trzydziestych podwoiła się! Na szczęście mentalność tych czasów już minęła - chociaż sukienki damskie w krojach z lat trzydziestych znów są popularne. No i dobrze, bo uroku im odmówić nie sposób.